Wąwóz Cieśniawy
01.09.2012r.
W
tym poście opisujemy ciekawą trasę, którą przeszliśmy w 2012
roku, niestety zdjęcia gdzieś przepadły. Za to na końcu postu
pokazujemy zdjęcia tej trasy z października 2011 roku. Zachęcamy do przejścia tym szlakiem,
bo tu naprawdę jest pięknie.
 |
Widok na wąwóz Cieśniawy
|
Budzi
się piękny, letni poranek. Za późno, żeby decydować się na
ambitną wycieczkę. Zastanawiamy się z Daną dokąd iść. W końcu
wybieramy wąwóz Cieśniawy koło Orawic. Szybkie pakowanie, dwie
godziny jazdy samochodem i we wczesnych godzinach południowych
jesteśmy w Orawicach. Parking przy ciepłych źródłach prawie
pełny, ale znajdujemy miejsce, przepakowujemy bagaż i wyruszamy
niebieskim szlakiem. Po drodze mijamy termy, tłum kąpiących się,
chociaż trudno to nazwać kąpielą, ponieważ ludzie stoją koło
siebie nic nie robią – trudno to pojąć. Ale dużo lepszy widok
mamy dalej, odsłoniła się Osobita/1687/. Niestety szlak, który
tam istniał jest aktualnie zamknięty. Wielka szkoda, ponieważ
szczyt słynie z cudownej panoramy. Dana wierzy mi na słowo. Znam
takich, którzy mimo zakazu wchodzą, ale trzeba mieć albo szczęście
albo kilkadziesiąt euro na zbyciu. Idziemy dalej, mijamy leśniczówkę
i po godzinie dochodzimy do czerwonego szlaku, którym po 15 minutach
osiągamy Umarłą Przełęcz. I tu kolejny szlak, szlak na Juraniową
Przełęcz też jest od dawna zamknięty – szkoda. Jestem w pełni
za ochroną przyrody, ale bez przesady, wystarczyło by moim skromnym
zdaniem ograniczenie od listopada do połowy czerwca, tak jak to jest
w innych miejscach w Tatrach na Słowacji.
Ale
dosyć rozważań, jesteśmy na początku wąwozu. Lekki posiłek i
wchodzimy w wąwóz, który jest oazą ciszy i spokoju w porównaniu
z termami. Dawniej dnem wąwozu, nad potokiem, zbudowano z okrąglaków
„drogę” aby ułatwić wywóz drewna. Resztki tej specyficznej
trasy widoczne są do dzisiaj. Na chwilę zatrzymujemy się, żeby
wyobrazić sobie, jak to mogło wyglądać, widok nieprzeciętny,
przynajmniej w mojej wyobraźni. Po prawej i lewej stronie wysokie
dolomitowe skały, wyglądem przypominające Siwiańskie Turnie w
Dolinie Chochołowskiej. Po półgodzinnym, miejscami o ciekawej
ekspozycji spacerze, wychodzimy na Szatanową Polanę i dalej drogą
wśród łąk, po niespełna godzinie wita nas znajomy widok
kąpielisk. Aż się prosi, żeby skoczyć do wody, jednak widok nie
zawsze zgrabnych sylwetek obojga płci, stojących jak w tramwaju w
godzinach szczytu, skutecznie odstrasza. A więc ostatni rzut oka na
Osobitą i wracamy do domu.
Orawice
są dobrym punktem wypadowym na niezbyt trudne ale piękne widokowo
trasy dla każdego: na Skoruszynę/1314/, gdzie na szczycie znajduje
się wieża widokowa, ale trzeba się śpieszyć, ponieważ drzewa
powoli zasłaniają panoramę lub na Magurę Witowską/1232/. Piękne,
spokojne spacery z cudownymi widokami na Tatry Zachodnie, a dla
wyjątkowo zdeterminowanych kąpiele w termach.
 |
Wchodzimy do wąwozu Cieśniawy
|
 |
Widok na wąwóz Cieśniawy. Skały mają tu różne kształty
|
 |
Wąwóz Cieśniawy - ciekawe przejście
|
 |
Wąwóz Cieśniawy - bez łańcuchów byłoby trudniej schodzić
|
Pozdrawiamy serdecznie
Wiesiek i Dana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz