Wstęp...

... Czyli jak to się zaczęło        Od dłuższego czasu grupa znajomych, którzy wiedząc, że dosyć często bywam w górach nalegał...

sobota, 6 maja 2017

Tatry Zachodnie – Słowacja – Wąwóz Cieśniawy


 Wąwóz Cieśniawy

01.09.2012r.

     
 
W tym poście opisujemy ciekawą trasę, którą przeszliśmy w 2012 roku, niestety zdjęcia gdzieś przepadły. Za to na końcu postu pokazujemy zdjęcia tej trasy z października 2011 roku.  Zachęcamy do przejścia tym szlakiem, bo tu naprawdę jest pięknie.


Widok na wąwóz Cieśniawy



     Budzi się piękny, letni poranek. Za późno, żeby decydować się na ambitną wycieczkę. Zastanawiamy się z Daną dokąd iść. W końcu wybieramy wąwóz Cieśniawy koło Orawic. Szybkie pakowanie, dwie godziny jazdy samochodem i we wczesnych godzinach południowych jesteśmy w Orawicach. Parking przy ciepłych źródłach prawie pełny, ale znajdujemy miejsce, przepakowujemy bagaż i wyruszamy niebieskim szlakiem. Po drodze mijamy termy, tłum kąpiących się, chociaż trudno to nazwać kąpielą, ponieważ ludzie stoją koło siebie nic nie robią – trudno to pojąć. Ale dużo lepszy widok mamy dalej, odsłoniła się Osobita/1687/. Niestety szlak, który tam istniał jest aktualnie zamknięty. Wielka szkoda, ponieważ szczyt słynie z cudownej panoramy. Dana wierzy mi na słowo. Znam takich, którzy mimo zakazu wchodzą, ale trzeba mieć albo szczęście albo kilkadziesiąt euro na zbyciu. Idziemy dalej, mijamy leśniczówkę i po godzinie dochodzimy do czerwonego szlaku, którym po 15 minutach osiągamy Umarłą Przełęcz. I tu kolejny szlak, szlak na Juraniową Przełęcz też jest od dawna zamknięty – szkoda. Jestem w pełni za ochroną przyrody, ale bez przesady, wystarczyło by moim skromnym zdaniem ograniczenie od listopada do połowy czerwca, tak jak to jest w innych miejscach w Tatrach na Słowacji. 
    Ale dosyć rozważań, jesteśmy na początku wąwozu. Lekki posiłek i wchodzimy w wąwóz, który jest oazą ciszy i spokoju w porównaniu z termami. Dawniej dnem wąwozu, nad potokiem, zbudowano z okrąglaków „drogę” aby ułatwić wywóz drewna. Resztki tej specyficznej trasy widoczne są do dzisiaj. Na chwilę zatrzymujemy się, żeby wyobrazić sobie, jak to mogło wyglądać, widok nieprzeciętny, przynajmniej w mojej wyobraźni. Po prawej i lewej stronie wysokie dolomitowe skały, wyglądem przypominające Siwiańskie Turnie w Dolinie Chochołowskiej. Po półgodzinnym, miejscami o ciekawej ekspozycji spacerze, wychodzimy na Szatanową Polanę i dalej drogą wśród łąk, po niespełna godzinie wita nas znajomy widok kąpielisk. Aż się prosi, żeby skoczyć do wody, jednak widok nie zawsze zgrabnych sylwetek obojga płci, stojących jak w tramwaju w godzinach szczytu, skutecznie odstrasza. A więc ostatni rzut oka na Osobitą i wracamy do domu.
    Orawice są dobrym punktem wypadowym na niezbyt trudne ale piękne widokowo trasy dla każdego: na Skoruszynę/1314/, gdzie na szczycie znajduje się wieża widokowa, ale trzeba się śpieszyć, ponieważ drzewa powoli zasłaniają panoramę lub na Magurę Witowską/1232/. Piękne, spokojne spacery z cudownymi widokami na Tatry Zachodnie, a dla wyjątkowo zdeterminowanych kąpiele w termach.





Wchodzimy do wąwozu Cieśniawy


Widok na wąwóz Cieśniawy. Skały mają tu różne kształty


Wąwóz Cieśniawy - ciekawe przejście


Wąwóz Cieśniawy - bez łańcuchów byłoby trudniej schodzić



Pozdrawiamy serdecznie

Wiesiek i Dana


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz