Wstęp...

... Czyli jak to się zaczęło        Od dłuższego czasu grupa znajomych, którzy wiedząc, że dosyć często bywam w górach nalegał...

poniedziałek, 8 maja 2017

Tatry Wysokie – Słowacja – Zielony Staw Kieżmarski


Zielony Staw Kieżmarski


10.05.2013r.

Dla emerytów każdy dzień na wyjście w góry jest dobry pod warunkiem ładnej pogody. Jest maj, zapowiadana fajna aura, zapada decyzja, idziemy jutro z Daną nad Zielony Staw Kieżmarski. Wczesna pobudka, pakowanie i po dwóch godzinach jazdy samochodem przez Jordanów, Nowy Targ, Jurgów wysiadamy na parkingu przy przystanku Biała Woda. I od razu mocne uderzenie, piękny widok na Łomnicę/2634/, który to szczyt z tego miejsca można podziwiać godzinami. Niestety Dana sprowadza mnie na ziemię i zaczynamy iść żółtym szlakiem. Na początku widzimy doskonale co jest w stanie zrobić halny z lasem, na wielu hektarach połamane drzewa. Trzeba przyznać, że Słowacy dobrze sobie radzą ze sprzątaniem terenu po halnym. Nasz szlak delikatnie wznosi się, z prawej strony huczy i kipi potok Biała Woda Kieżmarska, po lewej czasami odsłania się Łomnica i Huncowski Szczyt/2352/. Po 40 minutach spokojnego marszu dochodzi z lewej strony szlak niebieski z Matlar i już wspólnie wędrujemy do Zimnej Studni, gdzie w latach 50-tych XX wieku funkcjonowało schronisko, teraz jest wiata dla turystów. Stojąc na mostku nad potokiem otwiera się wspaniały widok: woda uderzając w kamienie tworzy białą kipiel i już wyjaśnia się nazwa Biała Woda. Po krótkim odpoczynku oraz delikatnym posiłku ruszamy dalej. Pogodę dalej mamy wspaniałą, słońce mocno grzeje, chociaż dopiero początek maja, odsłonięte części ciała przybierają powoli kolor intensywnej czerwieni. Całe szczęście, że szlak prowadzi teraz lasem. Od Zimnej Studni niebieski szlak odbija w prawo, my idziemy dalej żółtym. Po 10 minutach dochodzimy do Folwarskiej Polany, w lewo odchodzi zielony szlak, od tego miejsca droga mocniej wznosi się, a czasami idziemy po płatach lodu, powietrze bardziej rześkie, odsłaniają się Tatry Bielskie – Jatki/2020/. Po poziomicach na mapie, Dana geograf z wykształcenia oznajmia, że osiągnęliśmy wysokość około 1500m, pokazuje się kosodrzewina, widoki coraz bardziej okazałe, po lewej odsłania się północna ściana Małego Kieżmarskiego Szczytu/2514/ - widok imponujący. Po 1,5 godziny od Zimnej Studni dostrzegamy schronisko i otoczenie Zielonego Stawu Kieżmarskiego. Jeszcze 10 minut i jesteśmy na miejscu. Chwilę milczymy oszołomieni widokiem. Przypomina się Morskie Oko jeżeli chodzi o potęgę gór, piękno i urok, z jedną tylko różnicą: oprócz nas było 6 osób a nie kilkadziesiąt bądź kilkaset jak nad Morskim. Urzekająca cisza, cudowna zieleń stawu, śnieg zalegający na i pod szczytami. Otoczenie jakby specjalnie stworzone dla tak pięknego jeziora: Kieżmarski/2556/, Durny/2621/, Czarny/2429/, Kołowy/2448/, Jastrzębia Turnia/2138/. Widok był tak fantastyczny, że nie weszliśmy nawet do schroniska, szkoda czasu.


Widok na Zielony Staw Kieżmarski i schronisko


Chata pod Zelenym Plesem na tle Jastrzębiej Turni

Zauroczeni atmosferą postanowiliśmy nie wracać jeszcze do samochodu, co było pierwotnym planem, ale odcinkiem Magistrali Tatrzańskiej/czerwony szlak/ dojść do Białego Stawu. Po 40 minutach spokojnego marszu, mijając Trójkątny Staw dotarliśmy do Białego. Kolejny rewelacyjny widok, tym razem odsłonił się Jagnięcy Szczyt/2230/ oraz cały czas widoczne Tatry Bielskie. Piękna sylwetka Jagnięcego spowodowała, iż postanowiłem sobie w duchu, że muszę tam wejść. Siedząc nad Białym Stawem, zauroczeni pięknem, surowością a jednocześnie tajemniczością Tatr, stwierdziliśmy, że w niedalekiej przyszłości przejdziemy całą Tatrzańską Magistralę. Po godzinie leniuchowania z bólem decydujemy o powrocie, najpierw niebieskim a później żółtym szlakiem, cały czas w towarzystwie potoku Biała Woda. Wypad taki polecam tym wszystkim, którzy lubią dłuższą, niezbyt forsowną trasę, tym bardziej, że jest ona dostępna cały rok.

Idziemy po płatach śniegu


Biały Staw


Pozdrawiamy

Wiesiek i Dana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz