Wstęp...

... Czyli jak to się zaczęło        Od dłuższego czasu grupa znajomych, którzy wiedząc, że dosyć często bywam w górach nalegał...

wtorek, 27 czerwca 2017


Beskid Żywiecki

Mała Babia Góra


22.06.2017r.


        Planowałem na powitanie lata piękną trasę tatrzańską, ale niestety znajomi się wykruszyli z różnych powodów. Wtedy postanowiłem, że pójdę po raz pierwszy samodzielnie na dłuższą trasę górską. Wybrałem Małą Babią Górę /Cyl,1517/. Wybór nie był przypadkowy, ponieważ na pożegnanie lata 2016 wspólnie ze Zbyszkiem tam byliśmy, ale jak to na pożegnanie lata, niebo płakało, cały czas szliśmy z parasolami, w deszczu i gęstej mgle. Domyślaliśmy się, że jest to piękna widokowo trasa, dlatego postanowiliśmy tam powrócić. Tak się złożyło, że poszedłem sam. Decyzja na pójście samemu nie była łatwa, ale po przeczytaniu kilku wspomnień z samotnych wędrówek ostatecznie przekonałem się.
         Rano przy pięknej pogodzie na parking w Zawoi Czatoży dotarłem o 9,15. Znanym już czarnym szlakiem ruszyłem w kierunku Przełęczy Jałowieckiej Płn./Tabakowe Siodło, 998/. Śpiew ptaków, szum potoku Czatożanka oraz licznych jego dopływów wprawiły mnie w dobry nastrój. Początkowo łagodnie, później stopniowo coraz bardziej mozolnie a na koniec ostry finisz i o 10-ej jestem na przełęczy, gdzie dochodzi czerwony szlak /GSB/. Co jakiś czas odsłaniają się widoki na Beskid Mały, z tyłu Mosorny Groń /1047/ i oczywiście w pełnym słońcu Królowa Beskidów – Babia Góra/1725/ oraz Cyl. Nie zatrzymuję się, bo wiem, że za kilkanaście minut będzie wiata turystyczna. Wchodzę spokojnie na Jałowcowy Garb/1017/ i po chwili odpoczynek. Jest 10,15. Posiłek, uzupełnienie płynów i po 10 minutach ruszam dalej ciekawy panoramy z Małej Babiej Góry.

Tabakowe Siodło. Tu można dokonać wyboru trasy


Na szlaku w kierunku Małej Babiej


      Podejście jest dosyć mozolne, wprawdzie jest w miarę wygodny chodnik, ale słońce pokazuje już na co je stać. Co jakiś czas odwracam się i widzę piękną panoramę Beskidu Małego oraz Śląskiego od Skrzycznego/1257/ aż po Baranią Górę/1220/. W dali Beskidy Orawskie na Słowacji. Początek podejścia ostro, później łagodniej i końcówka znowu ostra. O 11,50 jestem na szczycie. Panorama zapierająca dech w piersiach – 360 stopni. Beskid Mały, Żywiecki, Śląski, Mała Fatra, Wielki Chocz, Tatry Zachodnie i Wysokie, Beskid Makowski i Wyspowy. Rzut kamieniem i Babia Góra.

 

Na szczycie Małej Babiej


Przepiękna panorama z Małej Babiej


Widoki - ciąg dalszy


Widzimy Babią Górę


Malownicze ścieżki do przejścia



      Można tu siedzieć godzinami i podziwiać ale setki much skutecznie zmuszają mnie do zejścia. O 12,10 ruszam dalej i za pół godziny jestem na przełęczy Brona/1408/, panorama podobna, tylko siedzieć i podziwiać. Kilka minut i schodzę do Markowych Szczawin i tu pełne zaskoczenie, schronisko prawie puste, kilku turystów, całe szczęście, że jest jeszcze rok szkolny. 15 minut odpoczynku i o 13,05 ruszam dalej żółtym szlakiem do Czatoży, początkowo wspólnie z czerwonym. Wygodny chodnik leśny, śpiew ptaków, cały czas w rześkim chłodzie – tak można iść.

 

Fragment osuwiska


      Po kilkudziesięciu minutach czerwony szlak /GSB/ odchodzi w lewo i już tylko żółtym idę lekko w dół. Kilka chwil wcześniej teren był trochę niebezpieczny, ponieważ było tam potężne osuwisko, widok wspaniały ale także groźny. Samotne wędrówki umożliwiają spokojne myślenie o różnych sprawach. Góry uczą mądrości i pokory. Kiedyś prof. Nałęcz powiedział o jednym polityku, że ma głęboki deficyt umysłowy. Ja bym to rozciągnął na większość polityków. A skoro góry uczą mądrości i pokory powinni oni samotnie wędrować. Tylko czy góry zniosły by taki ogrom głupoty i absurdu? Zresztą dla wielu wędrówki takie byłyby dożywotnie. Tak rozmyślając zgubiłem szlak, ale dzięki temu zobaczyłem miejsce gdzie rosła Gruba Jodła. Był to okaz jodły pospolitej, który rósł w tzw. Kniei Czatożańskiej. Było to największe drzewo znane z terenu dzisiejszego Babiogórskiego Parku Narodowego i najstarsza jodła na terenie całej Polski. Według pomiarów Hugona Zapałowicza obwód jodły w pierśnicy/1,3 m od gruntu/ wynosił 6,76 metra. Jej wiek w chwili śmierci szacowany jest na ponad 600 lat, natomiast wysokość na 55 – 65 metra. Gruba Jodła stanowiła jedną z atrakcji Babiej Góry na przełomie XIX i XX wieku, w okresie, gdy rozpoczynał się organizować ruch turystyczny w tej części Karpat. Rosła w pobliżu polany Czarna Cyrhel na wysokości 860 metrów n.p.m. Pod koniec XIX wieku wskutek trafienia przez piorun zaczęła próchnieć, a jej ostateczne zniszczenie w 1914 roku spowodowali pasterze, którzy w pniu wypalali ognisko. W 1960 roku na wniosek prof. Władysława Szafera dokonano w betonie rekonstrukcji odziomka pnia Grubej Jodły.
 

Tablica z informacją o Grubej Jodle


Rekonstrukcja odziomka pnia Grubej Jodły



         Okazało się, że szlak jest obok i wkrótce ukazała się droga z bardzo ładną wiatą, ale jakiś „geniusz” wpadł na pomysł, żeby upiększyć ją festynową ławką. Gratulacje, był to chyba polityk ale miejscowy. Kilka minut drogą i o 14,50 jestem na parkingu. Wspaniała wycieczka, turystów można liczyć na palcach jednej ręki, wypoczynek wyborny. Zachęcam do samotnych wycieczek czasami. Mimo, że nie zmęczyłem się prawie wcale, to okazało się, że w nogach mam około 16 kilometrów. Małą Babią można „zrobić” w różnych wariantach. Piękna wycieczka a panorama ze szczytu warta jest wszystkich pieniędzy i wynagradza całe zmęczenie.

Pozdrawiam serdecznie

Wiesiek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz