Beskid Żywiecki
Babia Góra
03.08.2017r.
Dwa dni po fantastycznej trasie na
Bystrą/2248/, wybieram się znowu w góry, tym razem z Adrianem,
który zaczyna swoją przygodę z wysokimi szczytami. Zastanawiałem
się gdzie pójdziemy, ostatecznie wybór padł na Królową Beskidów
– Babią Górę/1725/. Bliski dojazd, niezbyt forsowna trasa a
jednocześnie znaczna wysokość i piękne panoramy.
O 9,05 wychodzimy z parkingu na
Krowiarkach/1012/ Głównym Szlakiem Beskidzkim – czerwony. Na tej
przełęczy znajduje się polana Krowiarki, na której dawniej
wypasano krowy. Nazwa pochodzi od ludowego określenia krowiarki
oznaczającego pasterki wypasające krowy. Pogoda piękna, chętnych
do wejścia na Babią Górę jak zwykle wielu. Pierwszy szczyt po
drodze to Sokolica/1367/. Jest to mozolne według mapy godzinne
podejście, cały czas w zasadzie lasem.
Podejście na Sokolicę |
Podejście na Sokolicę |
W związku z tym, że Adrian narzucił
na początku wysokie tempo, po 40 minutach osiągamy szczyt. Sokolica
jest to pierwsze wzniesienie po drodze na Babią Górę, nie tworzy
wierzchołka, lecz wyraźne wypłaszczenie – platformę. Platforma
ta od północno – zachodniej strony podcięta jest skalnym
urwiskiem będącym efektem potężnego obrywu sprzed kilkuset lat. W
II połowie XIX wieku gnieździł się tam orzeł przedni, przez
miejscową ludność uważany za sokoła i stąd pochodzi nazwa
szczytu. Panorama piękna, od Beskidu Śląskiego przez Beskid
Mały, Makowski i Wyspowy. Pod nami Zawoja. Odpoczywamy kwadrans i o
10-ej ruszamy dalej. Teraz już łagodniej i po 20 minutach kolejny
szczyt w paśmie Kępa/1521/.
Beskid Mały i Makowski z Sokolicy |
Pasmo Babiej Góry - widok z Sokolicy |
Kępa - odpoczynek przed dalszą drogą |
Już teraz szliśmy granią, po lewej
ukazał się, wprawdzie za lekką mgiełką łańcuch Tatr i będzie
towarzyszył nam do Babiej Góry. Panorama z Kępy podobna jak z
Sokolicy, kilka minut podziwiania widoków i idziemy dalej cały czas
wygodnym chodnikiem. Niewiele ponad 20 minut i kolejny szczyt
Gówniak/1617/ inaczej Wołowe Skałki. Jest to jeden z pięciu
szczytów grzbietowych Babiej Góry. Nazwa Wołowe Skałki pochodzi
od tego, że dawniej wypasano tutaj woły, pochodzi od ich odchodów.
W okresie II wojny światowej biegła tędy granica słowacko –
niemiecka, jej pozostałością są granitowe słupki z literami S i
D wykorzystane do budowy ścieżki turystycznej.
Adrian na Gówniaku |
Kilka
minut podziwiania widoków z każdym szczytem ładniejszych i idziemy
dalej, by o 11,10 wejść na Babią Górę. Pochodzenie nazwy
tłumaczą liczne legendy ludowe. Jedna z nich mówi, że jest to
kupa kamieni wysypanych przed chałupą przez babę – olbrzymkę,
według innej to kochanka zbójnika, która skamieniała z żalu
widząc, jak niosą jej ukochanego zabitego. Według innych legend
nazwa góry pochodzi od tego, że w okolicznych jaskiniach zbójnicy
ukrywali swoje branki. Wiatr jak na szczyt nie taki mocny, ale
skutecznie schładza nasze ciała. Siadamy od południowej strony z
widokiem na Tatry i Słowacką Orawę. Posiłek i podziwiamy
fantastyczną panoramę.
Już na Babiej Górze |
O 11,25 schodzimy, początkowo po
głazach, później wygodnym chodnikiem, o 12,05 mijamy przełęcz
Brona/1408/, ładnie zagospodarowaną turystycznie. Stąd widok na
Małą Babią Górę/1517/. Nie zatrzymujemy się, początkowo
ostrym zejściem, później łagodniej i o 12,30 widzimy dobrze
wkomponowany w otoczenie budynek schroniska na Markowych Szczawinach.
Turystów wprawdzie dużo, ale ławeczki w cieniu się zwolniły,
więc decydujemy się na dłuższy postój. 40 minut wystarczy i
ruszamy dalej. Teraz niebieskim szlakiem, dawną drogą myśliwską,
tzw. Górnym Płajem, a obecnie równiutkim, wygodnym, szerokim
chodnikiem. Duże słowa uznania dla wykonawców drogi, dzisiaj
rodziny z małymi dziećmi, turyści na wózkach inwalidzkich
spokojnie mogą dojść lub dojechać do schroniska. Dosyć dawno nie
szedłem tym szlakiem, wiatrołomy spowodowały, że widać grań
Babiej Góry. Mijając liczne potoki o 14,40 dochodzimy do parkingu.
Około 14 kilometrów wspaniałej wycieczki dla każdego turysty, dla
mniej „rozchodzonych” piękny spacer do schroniska Górnym
Płajem.
Pozdrawiam serdecznie
Wiesiek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz