Beskid Makowski
Babica /728/
04.10.2017r
Cały wrzesień nie byliśmy w
górach. Złożyło się na to wiele przyczyn. Częste wyjazdy,
odwiedziny przyjaciół, pogoda oraz chodzenie na grzyby i nie
wiadomo kiedy minął miesiąc. W końcu zdecydowaliśmy się z Daną
na lekką wycieczkę górską. Wybór padł na Babicę, jeden ze
szczytów Beskidu Makowskiego. Niezbyt długa wycieczka, więc
wyjeżdżamy dosyć późno. Krótka jazda i o 9,45 zatrzymujemy się
na parkingu przy kościele w Palczy. Postanawiamy obejrzeć świątynię
i mamy szczęście bo spotykamy miłego księdza, który otwiera nam
drzwi i w kilku zdaniach opowiada różne ciekawostki. Wnętrze
bardzo ładne, przytulne. Kościół niezbyt wielki ale czuć, że ma
duszę. W tego typu obiektach sakralnych czuję się najlepiej, nie
przemawiają do mnie duże, nowoczesne świątynie, których wnętrze
przypomina mi bardziej hale sportowe.
 |
Kościół w Palczy. Tu zaparkowaliśmy samochód
|
 |
Wnętrze kościoła w Palczy- widok na organy
|
Kilkanaście minut oglądania i przy
ładnej pogodzie i takiej samej widoczności ruszamy czerwonym
szlakiem tzw. Małym Szlakiem Beskidzkim.
 |
Początek trasy.
|
Początkowo wśród zabudowań
Palczy, następnie to łąkami, to lasem idziemy w kierunku Babicy.
Tempo mamy spokojne, podziwiamy widoczne już barwy jesieni.
 |
Nadchodzi jesień
|
Co jakiś czas po prawej widzimy
Pasmo Koskowej Góry/867/, lekko z tyłu Beskid Mały. Przed 11-tą
widzimy zabudowania Harbutowic i przecinamy drogę Harbutowice –
Bieńkówka. Tu czerwony szlak łączy się z niebieskim i zaczyna
się pierwsze solidniejsze podejście, cały czas lasem, wśród
leżących już na ziemi liści.
 |
Podejście trochę męczące ale niezbyt długie
|
 |
Jeszcze kawałek w górę. Ale tu pięknie!
|
Po 20-tu minutach wychodzimy na
polanę z pięknym widokiem na Pasmo Koskowej Góry, dalej
Okrąglica/1239/, Polica/1369/ oraz w chmurach wierzchołek Babiej
Góry/1725/.
 |
Widok na Koskową Górę
|
 |
Pasmo Koskowej Góry
|
Teraz już prawie płasko, w
większości łąkami spokojnie idziemy. Po kilkunastu minutach
niebieski szlak skręca w prawo do Bieńkówki, zaczyna się czarny i
już teraz czerwonym i czarnym dochodzimy do wiaty turystycznej.
Nasze organizmy dopominają się posiłku i chwili odpoczynku.
 |
Pierwszy postój na ciepłą herbatkę
|
Po 20-tu minutach ruszamy w drogę,
gdzie za chwilę czarny szlak skręca w lewo, a my wędrujemy
czerwonym pięknymi polanami i podziwiając fantastyczne widoki w
kolorach nadchodzącej jesieni zbliżamy się do Babicy. W końcu o
godzinie 12,20 jesteśmy na szczycie. W zasadzie cały teren jest
zalesiony ale widać Szczebel/977/, za nim Luboń Wielki/1022/ z
charakterystyczną wieżą i na horyzoncie wierzchołki Gorców.
Cisza, spokój, idealne miejsce do odpoczynku.
 |
Babica. Na dalekim planie słabo widoczny Szczebel
|
 |
Na Babicy
|
Znowu 20 minut relaksu w pięknym,
mieszanym lesie i decydujemy się na powrót. Pogoda dalej ładna,
widoki jeszcze lepsze, bo teraz mamy cały czas przed sobą
fantastyczne panoramy beskidzkie.
 |
Cuda jesieni
|
 |
Na szlaku można podziwiać przydrożne kapliczki
|
Idziemy wolniej, bo postanowiliśmy
przy okazji zbierać grzyby, jest to dobry pomysł, bo w niedługim
czasie mieliśmy pół reklamówki.
 |
Przy końcu szlaku stoi kaplica
|
Ale już widać kościół i o 15-tej
jesteśmy na parkingu przy kościele. Wspaniała wycieczka, pogoda
dopisała, szlak dobrze oznakowany, spokojny około 12-to kilometrowy
spacer na kilka godzin. Polecamy.
Pozdrawiamy serdecznie
Wiesiek i Dana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz