Palcza – Chełm Wschodni/565/ - Palcza
Beskid Makowski
26.01.2018r.
Po prawie trzytygodniowej przerwie,
spowodowanej przede wszystkim przyjściem na świat kolejnego wnuczka
Wojtusia, wyruszamy znowu na wędrówki górskie. Tym razem mamy w
planie przejść kolejny odcinek Małego Szlaku
Beskidzkiego /czerwony/ na odcinku Palcza – Chełm Wschodni.
Szykuje się w miarę ładny dzień,
więc wyjeżdżamy z Daną w drogę i po krótkiej podróży zatrzymujemy się na parkingu
przy kościele w Palczy. Kilka miesięcy temu z tego samego miejsca
wybraliśmy się na Babicę/728/. Tym razem ruszamy w przeciwnym
kierunku na Chełm Wschodni. Po krótkim przygotowaniu sprzętu wyruszamy spod kościoła o godz.
10-tej. Pogoda dopisuje .
Start i meta wycieczki |
Najpierw idziemy w kierunku północnym, cały
czas łagodnie w górę, wśród łąk i
zagajników.
Początkowy odcinek trasy |
Co jakiś czas odwracamy się i
widzimy w słońcu Pasmo Babicy. Nie możemy robić zdjęć, bo
słońce świeci prosto w obiektyw. Po 25 minutach nasz czerwony
szlak skręca w lewo, w kierunku zachodnim. Zaczynają się coraz
ładniejsze panoramy. Teraz idziemy w zasadzie po zupełnie płaskim
grzbiecie - czasami lasem, czasami łąkami.
Idziemy płaskim grzbietem |
Na południe ukazuje się Koskowa
Góra/867/ i całe jej pasmo, dalej Okrąglica/1239/, Polica/1369/ i
częściowo widoczna Babia Góra/1725/. Na północy widzimy zabudowania
Skawinek i wspaniale wyglądająca Lanckorona.
Panorama Lanckorony widziana ze szlaku |
W najbliższym lesie dostrzegamy ze
szlaku grób. Podchodzimy bliżej, okazuje się, że jest to grób
nieznanego żołnierza poległego podczas II wojny światowej z
napisem „Nasze kości mchem porosły”. Dosyć długo nie mogliśmy
odszyfrować tego napisu w końcu się udało.
Grób nieznanego żołnierza w lesie |
Kilkadziesiąt minut marszu i spotykamy
żółty szlak ze Skawinek. O 11,30 przecinamy drogę Stronie –
Zachełmna, gdzie dochodzi szlak zielony. 15 minut wygodną drogą i
dochodzimy do celu czyli Chełmu Wschodniego.
Chełm Wschodni - tablice informacyjne |
Robimy dłuższy odpoczynek. Panorama
z tego miejsca wspaniała, szczególnie na Pasmo Koskowej Góry.
Pół godziny relaksu, posiłek,
niestety pogoda zaczyna się lekko psuć, słońce chowa się za
chmurami, więc decydujemy się na powrót. Paradoksalnie mimo chmur
widoczność staje się jakby lepsza. Tym samym szlakiem, mimo że
podobny stopień trudności, wracamy zdecydowanie szybciej i o
godzinie 14-tej jesteśmy przy kościele w Palczy. Cztery godziny
wspaniałego spaceru górskiego, typowa trasa dla „emerytów”, o
bardzo niewielkim stopniu trudności. Jak na Beskidy duża ilość
otwartego terenu z malowniczymi panoramami. Polecamy.
Pozdrawiamy serdecznie
Wiesiek i Dana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz