Wstęp...

... Czyli jak to się zaczęło        Od dłuższego czasu grupa znajomych, którzy wiedząc, że dosyć często bywam w górach nalegał...

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Tatry Wysokie

Dolina Koprowa

15.02.2017r

Niespełna tydzień po inauguracji „roku turystycznego”, wyruszamy na kolejny spacer górski, teraz bardziej ambitny. Mamy w planie Dolinę Cichą Liptowską bądź Dolinę Koprową, na miejscu zdecydujemy. Wyjeżdżamy nieco spóźnieni, bo Zbyszek zaspał, Dana zdążyła się chwilę zdrzemnąć w aucie, ale przed 10-tą osiągamy parking w Podbańskiej. Jak zwykle krótkie przepakowanie i o 9,45 wyruszamy żółtym szlakiem. Pogoda cudna, widoczność wspaniała, wymarzone warunki.

 

Wspaniała widoczność, niebo bezchmurne, w tle Krywań


Szeroki, odśnieżony trakt do Doliny Koprowej zaprasza



Po pół godzinie spokojnego marszu wzdłuż Białej Liptowskiej osiągamy rozwidlenie dwóch dolin: Cichej i Koprowej. Posiłek, chwila odpoczynku i decydujemy się na Dolinę Koprową, gdzie po prawej stronie pręży się Krywań/2495/, po lewej stoki Krzyżnego Liptowskiego/2039/, za nami łańcuch Niżnych Tatr. Szlak, który latem wiedzie drogą asfaltową, teraz ładnie odśnieżony, idzie się nam wspaniale. Widoki piękne, za Krywaniem ukazuje się grań Hrubego/2428/, przed nami Wielka Kopa Koprowa/2052/, Wielka Garajowa Kopa/1979/ i Zadnia Garajowa Kopa/1951/, jednym słowem w całej okazałości Liptowskie Kopy.
 O 11,30 dochodzimy do szlaku niebieskiego, który biegnie z Trzech Źródeł. Krótki odpoczynek, posiłek i dalej idziemy niebieskim szlakiem, niestety już tylko wydeptanym chodnikiem, w którym czasami pojawiają się głębokie dziury, co Danie sprawia trudność. Ale wszystko rekompensują piękne widoki i pogoda. O 13-tej dochodzimy do końca szlaku dopuszczonego do ruchu w okresie zimowym.


Ze Zbyszkiem na tle Grani Hrubego


Podczas wędrówki oglądaliśmy zawody balonów ( na jednym odczytaliśmy przez lornetkę balon ze Szczecina)


Nie ma się co spieszyć, panowie podziwiają loty balonów


Decydujemy się na powrót przy pięknym słońcu, które teraz świeci nam prosto w twarz. Idziemy wolno, częściej robimy przerwy, by kilka minut po 16-tej znaleźć się na parkingu. Wycieczka wspaniała, chociaż Danie dała mocno w kość.

Pozdrawiamy serdecznie
Wiesiek i Dana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz