Skała Kmity, Dolina Grzybowska
Jura Krakowsko – Częstochowska
16.11.2017r.
W rezerwacie Skała Kmity |
Dana ma do załatwienia sprawę w
Skawinie, więc postanawiamy wykorzystać pobyt w tych okolicach i zaliczyć kolejną, niedługą wycieczkę, tym bardziej, że pogoda dopisuje. Chcemy
przejść rezerwatem Skała Kmity i jeżeli czas pozwoli także
zahaczyć o Dolinę Grzybowską. Dana wpisuje w GPS Zabierzów,
restauracja Kmita, bo podobno stamtąd jest najbliżej, ale wyskakuje
restauracja Rogate Ranczo. Pomyśleliśmy, że być może zmieniła
się nazwa i zaczynamy jazdę. Na parking przy Rogatym Ranczu
docieramy o 10,30. Przed samym parkingiem, po lewej stronie mijamy
wapienne skały, nie zdając sobie sprawy, że jedna z nich to
właśnie Skała Kmity. Zatrzymujemy się przed tablicą pokazującą
wszystkie ścieżki spacerowe po rezerwacie Skała Kmity. Jest to
krajobrazowy rezerwat przyrody znajdujący się w miejscu, w którym
rzeka Rudawa przełamuje Garb Tenczyński. Nazwa skały pochodzi od
rycerza Kmity, który według legendy z XVI wieku nieszczęśliwie
zakochał się w pięknej Olimpii Bonerównie, córce ówczesnego
właściciela Balic. Nie mogąc ożenić się z nią, rzucił się z
rozpaczy wraz z koniem z tej skały, ponosząc śmierć na miejscu.
Bonerówna ponoć oddana została do zakonu. W miejscu, z którego
skoczył znajduje się krzyż. Na skale wyryte są dwa napisy: jeden
to fragment wiersza Adama Gorczyńskiego - pisarza i malarza z XIX
wieku, drugi to sentencja Wincentego Pola. Istnieje też wersja,
według której Stanisław Boner, będąc zawziętym zwolennikiem
kalwinizmu, nie chciał wyrazić zgody na ślub córki z katolikiem
Kmitą. Kmita z rozpaczy rzucił się w przepaść. Boner wywiózł
córkę do zamku w Ogrodzieńcu, gdzie wyskoczyła z okna wieży.
O 10,45 ruszamy w trasę. Wybieramy niebieską
ścieżkę dla zwolenników "Nordic Walking".
Stąd wyruszamy |
Powoli wgłębiamy się w rezerwat,
gdzie zdecydowanie przeważają drzewa liściaste. Niestety, widok nie
jest zbyt optymistyczny, duża ilość drzew jest powalonych przez
wichury. Zwalone konary tworzą niesamowite wrażenie, musimy bardzo
uważać na gałęzie leżące pod liśćmi.
Skutki wichur w rezerwacie |
Skutki wichur w rezerwacie |
Ale pogoda dopisuje, piękne kolory
późnej jesieni nastrajają nas optymistycznie. Po pół godzinie
spotykamy żółte znaki ścieżki dydaktycznej, którą mamy na
mapie. Kilkanaście minut i dochodzimy do końca rezerwatu. I tu zaczynają się czerwone znaki ścieżki dydaktycznej, co oznacza, że
jesteśmy na początku Doliny Grzybowskiej - niewielkiej doliny
pomiędzy Balicami a Zabierzowem. Teraz idziemy początkowo lasem,
następnie wygodną drogą asfaltową z licznymi ławeczkami. O 11,40
robimy pierwszy postój, posiłek i po 10 minutach idziemy spokojnie
dalej. Teraz już dobrze oznaczoną trasą, cały czas dnem
doliny. Na końcu czerwonych znaków odbijamy 100 metrów w lewo by
obejrzeć ładne skałki.
Skałki w Dolinie Grzybowskiej |
Po chwili wracamy na właściwy szlak i dochodzimy do miejsca, gdzie znaki czerwone odchodzą w prawo, a my idziemy dalej za
znakami czarnymi i po ok. 10 minutach mamy koniec doliny. Skręcamy w lewo i znowu znaki
czerwone prowadzą nas w drogę powrotną, ale tym razem już
grzbietem, który otacza dolinę. Nastroje od razu lepsze, bo
zaczynają się piękne widoki.
Powrotna droga grzbietem otaczającym dolinę |
Cały czas skrajem lasu, wśród pól,
z pojawiającą się co jakiś czas panoramą Krakowa: Kopiec
Kościuszki, klasztor kamedułów na Bielanach, Wawel, osiedla
mieszkaniowe, a na horyzoncie Beskidy.
W dali widać Kopiec Kościuszki. Smog nieco zaćmił krajobraz |
Takim szlakiem można iść
nieskończenie długo.
O 13,15 dochodzimy do parkingu u wylotu Doliny
Grzybowskiej. Robimy postój na posiłek, zastanawia mnie stary,
zardzewiały napis, że parking jest dla klientów restauracji. Widzę
w drzewach jakiś zaniedbany budynek, podchodzę bliżej i czytam
szyld: Restauracja Kmita. Tu miał być nasz początek i koniec
trasy.
Wylot Doliny Grzybowskiej |
Ale nie przejmujemy się tym, bo
wiemy już gdzie jest skała Kmity. Idziemy teraz drogą
asfaltową w kierunku Zabierzowa, aby dojść do parkingu przy Rogatym Ranczu. Po przejściu ok. 300 metrów w całej
okazałości prezentuje się przed nami skała Kmity. Widzimy napisy, krzyż, a więc miejsce, z
którego według legendy skoczył rycerz Kmita.
Skała Kmity |
Skała Kmity |
Potomni, przejęci historią
nieszczęśliwej miłości, nadali skale imię Bonerówny, która
jest naprzeciwko, po drugiej stronie Rudawy. Tak więc Kmita i
Bonerówna są blisko siebie.
O 13,50 jesteśmy na parkingu przy
Rogatym Ranczu. Wspaniała, spokojna wycieczka na kilka godzin, w
sumie około 10 kilometrów.
Pozdrawiamy serdecznie
Wiesiek i Dana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz