Tatry Zachodnie – Słowacja –
Brestowa
15.09.2016r.
Akurat córka Ania była w domu, więc
postanowiliśmy zrobić wypad w wyższe góry. Wybraliśmy
Brestową/1934/. Nie był to wybór przypadkowy, ponieważ dwa lata
temu byliśmy na Siwym Wierchu/1805/, szliśmy wtedy z Przełęczy
Wyżniej Huciańskiej – polecam. Chcieliśmy przejść kolejny
odcinek głównej grani Tatr.
Pogoda pewna, wyjazd o 6-tej, na
parkingu w Zubercu koło zajazdu Pribisko jesteśmy po godzinie 8-ej.
Przepakowanie plecaków i o 8,15 ruszamy wygodną, bitą drogą
wzdłuż Przybyskiego Potoku, żółtym szlakiem na Palenicę
Jałowiecką/1573/. Pogoda wprawdzie piękna, niemniej widoczność
jest nie najlepsza, wszystko jest za lekką mgiełką. Cały czas
lekko w górę, między domami letniskowymi, przy wtórze szemrzącego
potoku, pokonujemy kolejne odcinki. Cały czas przed sobą widzimy na
pierwszym planie Ostry Groń/1216/, dalej Zuberski Wierch/1748/ i
Małą Brestową/1903/. Przy granicy lasu krótki postój, lekki
posiłek. Mija 9-ta, ruszamy dalej. Zaczynamy mozolny, mocny trawers
Ostrego Gronia, który to szczyt mamy po lewej stronie. Co jakiś
czas odsłania się widok na Dolinę Przybyską.
 |
Ostre podejście
|
Na szlaku spotykamy
bardzo fajną rzecz, co 100 metrów postawione są słupki
wysokościowe. Po raz pierwszy spotkaliśmy takie słupki przy szlaku
na Siwy Wierch z Przełęczy Wyżniej Huciańskiej. Mijamy Ostry
Groń, dalej mocno trawersujemy tym razem Koziniec/1462/, który mamy
po prawej stronie. Mniej więcej w połowie drogi między Ostrym
Groniem a Kozińcem, biegiem mija nas około 75-letni jegomość w
towarzystwie wilczura. Wydaje się, że pies jest bardziej zmęczony
niż właściciel. Od tej pory, gdy Ania słownie wykazuje oznaki
zmęczenia, przypominam jej o starszym jegomościu. Z tyłu mamy
piękną panoramę Zuberca.
 |
Widok na Zuberec
|
Podmuchy wiatru coraz mocniejsze, to
oznacza, że powoli zbliżamy się do grani. Już teraz wśród
kosówki dalej mozolnie podchodzimy, ale mamy kolejną atrakcję,
wraca biegiem starszy pan z psem. Na 100% mogę powiedzieć, że
wilczur był bardziej zmęczony od właściciela. Mam nadzieję, że
dostrzegł w naszych oczach podziw i uznanie. Mijamy słupek 1500
metrów i po kilkunastu minutach osiągamy Palenicę Jałowiecką.
Jest godzina 11-ta, czyli z Zuberca szliśmy około 3 godzin.
 |
Krótki odpoczynek na Palenicy Jałowieckiej
|
Tu na
przełęczy rozstajemy się z żółtym szlakiem, który na całej
długości prowadził tak jak dawna droga piesza mieszkańców
Zuberca, którzy tędy chodzili do Liptowa. Krótki postój,
podziwiamy Siwy Wierch, Małą Ostrą/1703/, Ostrą/1764/, przed nami
Czerwony Wierch z trzema kulminacjami, najwyższa/1923/, z tyłu
Zuberec i Skoruszyna/1314/. Po 15 minutach ruszamy dalej. Cały czas
umiarkowanie pod górę, co 15-20 minut osiągamy kolejne szczyty:
Redikalne/1651/, Zuberski Wierch.
 |
W drodze na kolejne szczyty
|
Pogoda dalej dobra, czasami tylko
na kilka minut słońce chowa się za chmurami, wtedy odczuwamy, że
jesteśmy już wysoko, bo robi się coraz chłodniej, ale za to
odsłaniają się fantastyczne widoki. W pewnym miejscu na odcinku
między Zuberskim Wierchem a Małą Brestową widok staje się
bajkowy: Osobita/1687/ z lewej, Siwy Wierch z prawej wyglądają jak
dwa potężne skalne rumaki szykujące się do skoku, widok
rewelacyjny.
 |
Widok na Siwy Wierch
|
Mijamy Małą Brestową, w drodze powrotnej zrobimy
sobie zdjęcie przy krzyżu, po kilkunastu minutach osiągamy w końcu
Brestową. Jest 12,30. Słońce zaszło, podmuchy wiatru są już
naprawdę zimne, szukamy jakiegoś zacisznego miejsca. Jak na złość
wszędzie jest słońce, tylko nad Brestową ciemna chmura. Ale
panorama wynagradza nam wszystko, widoczność się poprawiła,
pięknie prezentują się Osobita, Bobrowiec/1663/, Kominiarski
Wierch/1829/, Wołowiec/2064/, Rohacze Ostry/2088/, Płaczliwy/2125/,
Trzy Kopy/2136/, Hruba Kopa/2166/.
 |
Szczyt Brestowa zdobyty
|
 |
Piękna panorama zwana "Orlą Percią" Tatr Zachodnich
|
 |
Zejście w kierunku Małej Brestowej
|
 |
Krzyż na Małej Brestowej
|
Niestety zimno zmusza nas do
ruszenia w powrotną drogę, tym samym szlakiem. Kilka minut i robimy
sobie zdjęcia pod krzyżem na Małej Brestowej. Przy Zuberskim
Wierchu znowu wychodzi słońce, Czerwony Wierch oświetlony
promieniami słonecznymi udowadnia, że jego nazwa nie jest
przypadkowa. Co jakiś czas odsłaniają się Bobrowieckie Stawki
Biały i Czarny i to jest jedna z zalet powrotu tę samą drogą.
Widać dużo więcej, w innym oświetleniu, co tylko dodaje uroku.
Dochodzimy do Palenicy Jałowieckiej, chwila lenistwa w pełnym
słońcu z widokiem na Siwy Wierch i leżący w dole Zuberec.
Schodzimy ostro w dół, mijamy Koziniec, następnie Ostry Groń i o
16-tej przebieramy się przy samochodzie.
 |
Parking w Zubercu z widokiem na Małą Brestową
|
W sumie 8 godzin
fantastycznej wyprawy, godnej polecenia dla wszystkich, nawet tych
mniej wytrenowanych, tylko trzeba przyjąć odpowiedni margines
czasowy.
Pozdrawiamy serdecznie
Wiesiek i Dana